wtorek, 25 listopada 2008

Prawie kapitulacja

22 listopada nasze kadetki grały w hali „Olimpia” z zespołem „TOP” Bolesławiec. Słowo „grały” odnosi się do I seta, w którym nasze dziewczyny rzeczywiście pokazały, że o tej grze mają pojęcie i potrafią. Prowadziliśmy 9 do 4, następnie 14 do 9. Zdobycie 17 punktu przez nasze kadetki okazało się momentem przełomowym. Dziewczyny stanęły w miejscu a rywalki zdobywały punkt po punkcie. Zrobiło się normalnie i przegraliśmy set do 18.
W drugim secie było jeszcze gorzej. Większość punktów traciliśmy na skutek źle przyjmowanych zagrywek rywalek oraz braku skuteczności w ataku. Ten set przegrany został przez nasze kadetki do 16.
Set trzeci był istną katastrofą. Nasze siatkarki sprawiały wrażenie jakby chciały jak najszybciej opuścić parkiet. Nie pomagały nawoływania trenera Dariusza Lisieckiego, próby mobilizacji poprzez doping publiczności. Z oczu naszych dziewcząt można było wyczytać rezygnację i apatię. Tego seta przegraliśmy do 15.
O tym meczu chciałoby się jak najszybciej zapomnieć. I nie idzie tu o przegraną, ale o styl w jakim ponieśliśmy klęskę. Widać wyraźnie brak wiary dziewcząt w siebie i swoje umiejętności, który objawia się – wcale niepotrzebnie – w końcówkach setów i przy pierwszych niepowodzeniach. Odporność naszych kadetek jest niepokojąco niska. I nie mamy co marzyc o sukcesach jeżeli nasze sympatyczne dziewczęta tej złośliwej bakterii w sobie nie zabiją. Do odniesienia sukcesu potrzebna jest również wiara całego zespołu w to, że: umiemy, chcemy, potrafimy i zwyciężymy. Bez tego nasze kadetki zawsze będą małymi dziewczynkami… do bicia. Niestety.
Nasze siatkarki wystąpiły w następującym składzie: W. Waleryś, E. Ratuś, K. Korszewska, J. Wnuk, A. Kulesza, A. Nowakowska, A. Lisiecka, Z. Kasperska, A. Kubicka, P. Kajzer.



































czwartek, 20 listopada 2008

Zwycięstwo nad niewiarą

Wczoraj drużyna kadetek „Pogoni” rozegrała na wyjeździe mecz z „Piastem” Głogów. Jak Państwo wiecie naszym kadetkom w dotychczasowych rozgrywkach powodziło się różnie. Wczorajszy mecz niósł z sobą również wiele niewiadomych. MKS „Piast” stał od nas wyżej w tabeli, pomimo rozegrania jednego meczu mniej. Zdecydowanie był faworytem tego spotkania, które dla naszych dziewcząt znaczyło bardzo dużo.
Zgodnie z przewidywaniami trenera Dariusza Lisieckiego nasze dziewczęta przystąpiły do meczu spięte i niezbyt przekonane o możliwości odniesienia zwycięstwa.
Pierwszy set był potwierdzeniem obaw żywionych przez Dariusza Lisieckiego. Pomimo prowadzenia i przewagi nasze kadetki odpuściły sobie końcówkę i przegrały – chociaż nieznacznie do 22.
Męska rozmowa przeprowadzona w przerwie przez trenera natchnęła nasze urocze dziewczyny wolą walki. W drugim secie pokonaliśmy gospodarzy do 21. Otucha i nadzieja wypełniała serce naszych siatkarek.
Przebieg seta III był bardzo dramatyczny i wyrównany. Gospodarze walczyli na swoim boisku i doskonale zdawali sobie sprawę z konsekwencji ewentualnej porażki. W secie tym szła wymiana ciosów. O wszystkim zadecydowała odporność psychiczna i wiara w możliwość odniesienia sukcesu, której tak często – dotąd – naszym kadetkom brakowało. Tym razem okazało się, że ten atut jest po ich stronie. Po wyrównanej grze wygraliśmy do 25.
Wynik meczu rozstrzygnął się w IV secie. Kadetki „Piasta” wygrywały 18 do 16. W naszych zbudził się drugi duch. Zaczęły niezwykle skutecznie grać w obronie. Znakomity blok, kolektywna gra i ogromna koncentracja dały końcowy efekt w postaci zwycięstwa 21 do 25..
Być może ten zwycięski mecz jest początkiem drogi do uwierzenia przez nasze dziewczyny w swoje umiejętności i dotąd niewykorzystany potencjał. Dziewczęta przekonały się, że są w stanie nawiązać na obcym terenie walkę z przeciwnikiem wyżej notowanym w tabeli, a więc jeśli „padł” u siebie „Piast” czemu nie mogą inni? Zwycięstwo to jest tym bardziej cenne, że rywalki górowały nad naszymi dziewczętami pod względem fizycznym i one były absolutnymi faworytkami spotkania. Tak zdecydowane zwycięstwo w stosunku 1 do 3 może świadczyć o tym, że kadetki górowskiej „Pogoni” już zapłaciły swoją daninę w postaci przegranych (często zbyt łatwych) w lidze. Teraz z „kopciuszka” zamienia się – co najmniej – w śliczną księżniczkę parkietów. Tego im życzę osobiście ja, i jak sądzę, Państwo.
We wczorajszym pojedynku pomiędzy kadetkami „UKS” Legnica Radio Plus – „Olimpia” II Jawor, który rozegrany został w Jaworze padł wynik 3 do 0. Legniczanie występowali na parkiecie w Jaworze jako gospodarze ze względu na trwający remont hali w Legnicy.












Mamy problem! Z tabelami. Tabelki ściągam ze strony Dolnośląskiego Związku Piłki Siatkowej. Osoba, która zestawia wyniki i umieszcza je na stronie internetowej do najbystrzejszych nie należy. Wystarczy tylko przeanalizować tabelkę. Za prawdziwość danych zawartych w tabelce głowy nie daję.


Co czeka nasze kadetki? W najbliższą sobotę (22 listopada) przyjmujemy u siebie drużynę TOP Bolesławca, która jest liderem w naszej grupie. Początek meczu o godzinie 11 na hali „Olimpia”. Dziewczyną potrzebny jest gorący i serdeczny – najlepiej również szalony – doping, który natchnie je wiara i nadzieją na sukces. Wszystkich miłośników siatkówki serdecznie zaprasza się na mecz.

wtorek, 18 listopada 2008

Raz gorzej, raz lepiej


W sobotę złą passę przełamały kadetki „Pogoni” Góra wygrywając z UKS Legnica. Porażka z KS „Olimpia” Jawor (8.11.) , którą odnieśliśmy na wyjeździe była dość przypadkowa. Nasze zawodniczki nawiązały bardzo równorzędną walkę z zespołem „Olimpii”. W każdym secie nawiązywały one równorzędną walkę z rywalkami. Nie wychodzą im jednak końcówki setów. Brakuje jeszcze odporności psychicznej i koncentracji w najważniejszych momentach. W Jaworze nasze dziewczyny wystąpiły w składzie; W. Waleryś, E. Ratuś, K. Korszewska, J. Wnuk, A. Kulesza, A. Nowakowska, A. Lisiecka, Z. Kasperska, A. Kubicka.




Sobotnie ( 15.11.) spotkanie z zespołem UKS Legnica dowiodło, iż nasze kadetki potrafią zdobyć się na koncentrację i skuteczną grę. Pokonaliśmy przeciwniczki dzięki bardzo dobrej zagrywce oraz grze z kontry, co deprymowało legniczanki i wybijało je z rytmu. Wydaje się, że rywalki wyszły założenia, iż skoro nasze dziewczęta przegrały z Jaworem, to muszą przegrać z nimi. To zapewne spowodowało dekoncentracje i przełożyło się na ilość błędów popełnianych przez nasze rywalki, które nasze zawodniczki wykorzystywały bezwzględnie. Nie powtórzyły się w tym pojedynku historie, jakie miały miejsce poprzednio. Nasze kadetki były skoncentrowane od początku do końca każdego seta. W ocenie sędziów górowskie dziewczęta zaprezentowały siatkówkę na bardzo dobrym poziomie. Mówiono o dużej dojrzałości technicznej naszych zawodniczek, dobrej grze taktycznej. To bardzo miłe. Miejmy nadzieję, że nasze dziewczyny chwycą właściwy rytm gry i przyniosą nam – i swojemu trenerowi Dariuszowi Lisieckiemu – wiele powodów do radości. Nasz zespół wystąpił w następującym składzie: W. Waleryś, E. Ratuś, K. Korszewska, J. Wnuk, A. Kulesza, A. Nowak, A. Lisiecka, Z. Kasperska, A. Kubicka, P. Kajzer.
19 listopada kadetki zagrają mecz wyjazdowy z drużyną MKS „Piast” Głogów. Trzymamy kciuki!